Składniki na ciasto:
2 szklanki mąki pszennej,
1 jajko,
1 szklanka mleka,
1/2 szklanki oleju,
1/2 szklanka cukru,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 cytryna (sok, otarta skórka z cytryny).
Sypkie składniki mieszamy ze sobą, a w osobnej misce mieszamy mokre. Następnie mieszamy sypkie z mokrymi i dalej mieszamy łyżką tylko do połączenia składników. Ciasto ma być grudkowate. Nakładamy ciasto do formy wyłożonej papilotkami. Z tej porcji wychodzi 12 muffinek. Wkładamy do piekarnika nagrzanego do 190°C na 20-25 minut (ja piekę z termoobiegiem).
Krem:
1 kopiasta łyżka cukru pudru,
1 kopiasta łyżka serka waniliowego,
1 kopiasta łyżka masła,
Serek mieszamy z cukrem pudrem i wlewamy roztopione ostudzone masło. Na 5 minut wkładamy do lodówki (niekoniecznie) i nakładamy na przestudzone muffiny.
wyglądają pysznie:) chętnie bym zjadła jedno:)
OdpowiedzUsuńSą pyszne! :)
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo :)
OdpowiedzUsuńKażde cytrynowe wypieki- cokolwiek by się nie zrobiło- są wspaniałe! Intensywny aromat i smak, no i piękny słoneczny kolor... Te babeczki, mimo, że nie próbowałam, zapewne smakują wyśmienicie! :) I widzę coraz piękniejsze zdjęcia na blogu :) :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym zjadł
OdpowiedzUsuńTrafiłam na przepis przez jedną ze stron fb. Przepis wypróbowany! Zrobiłam cytrynowe i czekoladowe z orzechami. Cytrynowe okazały się o niebo lepsze i zniknęły w mig. Bardzo fajne mięciutkie ciasto, następnym razem wypróbuje z większą ilością skórki z cytryny i wypróbuje również pomarańczowe :)
OdpowiedzUsuńMufinki są przepyszne:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuń