Ciepłe bułeczki na śniadanie, kto by się oparł takiej pokusie. Są to idealne bułeczki do dżemu, miodu lub konfitury. Ich dodatkową zaletą jest chrupiąco-słodka skórka.
Znikają jeszcze ciepłe :)
Składniki:
400 g mąki pszennej typ 500
100 płatków owsianych
25 g świeżych drożdży
4 łyżeczki cukru
250 ml mleka 3,2%
100 ml wody
50 g masła
1 łyżeczka soli
Dodatkowo:
1 łyżka płynnego miodu
2 łyżki wody
do posypania bułek (siemię lniane, płatki owsiane, sezam)
Płatki wsiane zmielić. Z letniej wody, drożdży, cukru i kilku łyżek mąki zrobić zaczyn. Odstawić do wyrośnięcia na 10 minut. Mąkę przesiać dodać zmielone płatki owsiane, wyrośnięty zaczyn, letnie mleko oraz sól. Zacząć wyrabiać powoli wlewając roztopione masło. Wyrabiać ok 10 - 15 minut. Ciasto po wyrobieniu jest mięciutkie. Odstawić do wyrośnięcia na 1-1,5 godziny. Po tym czasie cisto powinno podwoić swoją objętość. Wyjmujemy je na blat lekko przerabiamy. Formujemy w wałek o długości 30 cm. I tniemy na 12- 14 równych części. Układamy na blaszce w dość dużych odstępach. To jest wersja dla leniuchów. Można też uformować tradycyjne bułeczki, ale ja ostatnio zaliczam się do leniuchów :) Przykrywamy bułeczki ręcznikiem bawełnianym do kolejnego wyrastania. Miód i wodę mieszamy ze sobą, następnie smarujemy wyrośnięte bułeczki. Obsypujemy sezamem, siemieniem lnianym lub płatkami owsianymi. Wkładamy do nagrzanego piekarnika na 180 C z funkcją pary na 18 minut. Jeśli nie macie piekarnika parowego ustawiamy piekarnik na 190 C i pieczemy jak wyżej lub do momentu aż bułeczki powinny nabrać mocno rumianego koloru