W ubiegłym roku, gdy ruszyłam z blogiem, nie zdążyłam zaprezentować przepisu na kapustę wigilijną, którą upichcił wtedy mój mąż i która cieszyła się na naszym wigilijnym stole ogromnym powodzeniem. W tym roku kapusta wigilijna jest już gotowa trochę wcześniej, więc polecam Wam ją bardzo gorąco, bo bez dwóch zdań jest przepyszna :) Podobnie jak w przypadku bigosu, trudno o powtórzenie wszystkiego dwa razy tak samo, zwłaszcza jeśli się improwizuje, więc siłą rzeczy przepis uległ pewnej ewolucji. Po pierwszej degustacji stwierdzam, że będzie smakowita :)
Składniki:
1,250 kg kapusty kiszonej
3 średnie cebule
2 duże marchewki
2 duże jabłka (użyłam odmiany Red Boskoop, o kruchym, kwaśnym miąższu z korzennym posmakiem, ich zaleta jest, że nie rozpadają się pod wpływem wysokiej temperatury)
30 g suszonych podgrzybków
20 g suszonych borowików
250 g suszonej żurawiny
500 ml białego wina (wytrawnego)
100 g masła
100 ml oliwy z oliwek
1 duży ząbek czosnku lub dwa małe
1,5 łyżeczki kminku
1,5 łyżeczki czarnuszki
12-15 ziarenek jałowca
8 ziaren ziela angielskiego
1 płaska łyżeczka mielonego kardamonu
1 płaska łyżeczka mielonej gałki muszkatołowej
3 listki laurowe
1 łyżka miodu (opcjonalnie)
sól, pieprz do smaku
Kapustę poszatkować, przepłukać pod bieżącą wodą, odcisnąć. Cebulę i jabłka pokroić w kostkę. Suszone grzyby zalać wrzątkiem, a po wystygnięciu odcedzić i ewentualnie drobno pokroić. Na maśle zeszklić cebulę, a następnie dodać zmiażdżony i posiekany czosnek i jeszcze chwilę smażyć. Wlać oliwę z oliwek, dodać kapustę i utartą marchewkę, kminek, czarnuszkę, wlać wino, doprawić solą i pieprzem, przykryć i
dusić na małym ogniu przez około 40 minut, mieszając od czasu do czasu. Dodać pokrojone w kostkę jabłka i pozostałe przyprawy: kardamon, gałkę muszkatołową, liście laurowe, jałowiec, ziele angielskie oraz grzyby i suszoną żurawinę - po czym na wolnym ogniu pichcić jeszcze przez kolejną godzinkę. Pod koniec gotowania można dodać łyżkę miodu, przyprawić solą i pieprzem do smaku.