Spróbujcie tej pasty zwłaszcza teraz, kiedy można się nim rozkoszować i jest tańszy niż na początku sezonu. ...a w mojej lodówce jest jeszcze zapas w postaci woreczków bobem na najbliższe dni, więc kto wie, może jeszcze coś bobowego wpadnie mi do głowy :)
Składniki:
0,5 kg bobu,
1 średnia cebula,
20-30 listków świeżej bazylii,
1 łyżeczka majonezu,
2 łyżeczki gęstego jogurtu,
1 łyżka oliwy,
sól.
Bób gotujemy ok. 12 minut, następnie przelewamy go zimną wodą (nie straci wtedy swojego koloru) i obieramy. Pokrojoną w plasterki cebulę podsmażamy na oliwie na lekko złoty kolor. Następnie dodajemy obrany bób i smażymy 7 minut na średniej mocy palnika od czasu do czasu mieszając (nie dolewamy więcej oliwy). Całość studzimy, a następnie wkładamy do malaksera wraz za majonezem, jogurtem i miksujemy na gładko. Dodajemy listki bazylii i ponownie miksujemy. Pastę można posolić do smaku.
Mniam... musi być bardzo smaczna!!! podoba mi się kolorek...
OdpowiedzUsuńmiłego dnia kochana
lubię takie:)
OdpowiedzUsuńbób moglabym jeść codziennie, pyszności!
OdpowiedzUsuńJa też :)
OdpowiedzUsuń