Naszła mnie ochota na malutkie pączusie, które robi się "w oka mgnieniu", a znikają jeszcze szybciej :) Ledwo je upiekłam, a już ich nie było... Polecam dla tych, którzy chcieliby zrobić własne pączki, a boją się, że te nie wyjdą. Nawet nie zdążyłam ich policzyć, bo rodzinka podkradała z talerza jeszcze ciepłe :) Na pewno wypróbuję je wkrótce z innym serkiem smakowym.
3o dag serka waniliowego,
3 jajka,
25 dag mąki pszennej,
1 czubata łyżeczka proszku do pieczenia,
olej rzepakowy,
Dodatkowo:
drobny cukier lub cukier puder
Jajka mieszamy z serkiem waniliowym, dodajemy przesianą mąkę i proszek i dalej wszytko dokładnie mieszamy. Rozgrzewamy olej (oleju powinno być tyle, żeby pączki swobodnie w nim pływały) do temp. ok. 175°C (olej nie może być zbyt gorący, bo wtedy pączki z wierzchu się spieką, a w środku będą surowe). Ciasto jest klejące, dlatego do nabierania i wrzucania na olej używamy dwóch łyżeczek. Pączki będą się same obracać. Powinny się smażyć przez kilka minut. Po usmażeniu odsączamy na papierze ręcznikowym i jeszcze ciepłe obtaczamy w drobnym cukrze lub posypujemy cukrem pudrem.
Wyglądają naprawdę lepiej niż te sklepowe - gratuluję!
OdpowiedzUsuńDziękuje :)
OdpowiedzUsuńIdealne na tłusty czwartek :)
OdpowiedzUsuń